KuPamięci.pl

Krzysztof Rondio


* 12.06.1954

 

+ 14.09.2013

Miejsce pochówku: Warszawa, cm. Powązkowski

,

woj. mazowieckie

pokaż wszystkie
wpisy (6)
Licznik odwiedzin strony
10090
wspomnienie o przyjacielu

Tak trudno mówić o Krzysztofie w czasie przeszłym jak go pożegnać by nie otrzeć się o patos i banał. Urodził się w Warszawie 12.06.1954. W szkole podstawowej był harcerzem zawsze to miło wspominał i twierdził, że harcerstwo ukształtowało go społecznie. Potem liceum Limanowskiego i studia na Politechnice Warszawskiej. Ukończył wydział Mechaniczny Technologiczny specjalność spawalnictwo. Pierwsza praca to inżynier spawalnik w Energomontażu Północ, z którym związał się na długo bo na całe 18 lat pełniąc tam funkcje inżyniera kontroli jakości, kierownika działu i dyrektora biura. Cały czas rozwijał swoje umiejętności zawodowe pracując na bardzo wielu budowach energetycznych w Polsce i za granicą. Budował Bełchatów, Połaniec Gorlice, Brzeg Dolny- nie sposób wymienić wszystkich budów. W latach 90 pracował w ABB Zamech na stanowiskach kierowniczych, był odpowiedzialny za zamówienia, marketing i realizację projektów. Odpowiedzialny! To słowo określa Krzysztofa! Odpowiedzialny za ludzi za organizację pracy, wiecznie w podróżach służbowych, spotkaniach robiący setki tysięcy kilometrów w ciągu roku, nigdy nie zmęczony zawsze znajdujący czas na spotkanie z przyjaciółmi, zawsze pogodny, skory do dowcipów a jednocześnie znajdujący czas dla bliskich. Uwielbiał pracować z ludźmi i był fantastycznym szefem potrafiącym zmotywować, pochwalić i wymagać! Pasjonowała go psychologia zarządzania dużo na ten temat czytał kończył kolejne stopnie wtajemniczenia na różnych kursach. Ciągle się uczył i doskonalił, kończył studia podyplomowe i rozpoczynał kolejne. Miał wielki dar mówienia o skomplikowanych tematach technicznych w sposób niezwykle prosty, zrozumiały, lapidarny niczym wykładowca akademicki. Praca była jego pasją nie przywiązywał wagi do pieniędzy, cierpliwy, nie konfliktowy, uważny. W latach dwutysięcznych zrealizował swoje marzenie o własnej firmie. Najpierw jako prezes CTBK potem w wyniku przekształceń został współwłaścicielem firmy CTBK Ekotechnika. Dojrzały zawodowo, posiadający olbrzymie doświadczenie i wiedzę, spełniał się w roli szefa znakomicie. Firma po latach została kupiona przez amerykańską korporację i wówczas Krzysztof znowu rzucił się w wir organizowania nowego, własnego przedsięwzięcia. O Krzysztofie można mówić tylko dobrze albo wcale. W tym jednym człowieku skumulowane było tyle dobra, że powinniśmy być szczęśliwi, iż dane nam było znać go i że mogliśmy z nim obcować. Bardzo przejmował się losem innych pomagał wszystkim, był wierny w przyjaźni, zawsze można było na niego liczyć. Serdeczny, skromny i prawy. Był oparciem dla swojej rodziny, opoką dla rodziców, troskliwy, kochający. Choć los go nie oszczędzał nigdy się na nic nie żalił, nie narzekał, nawet wtedy gdy cierpiał po stracie swojego syna. Potrafił cieszyć się prostymi przejawami życia, lubił narty, żeglował, uwielbiał samochodowe rajdy. Odszedł od nas nagle po ciężkiej chorobie. Wierzymy, że tam gdzie jest nie istnieje zło, choroba i ból, że jest tam spokojnie i bezpiecznie. Żegnaj Krzysztofie wyjątkowy, jedyny wielkiego serca przyjacielu. Jola Zielińska

Zgłoś SPAM
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
-

19.09.2013